W punkt. 10 seriali, które wyjątkowo celnie komentują naszą rzeczywistość22.04.2022
Dosadna satyra w wersji serialowej lub filmowej może pomóc unaocznić ważne kwestie lub wytłumaczyć problemy współczesności. Obojętnie, czy mówimy o uprzywilejowaniu Zachodu, walce o władzę czy polityce – popkulturowy komentarz potrafi nierzadko rozpocząć społeczną debatę, a co za tym idzie, zmotywować do działania i zmian. Czasem może też po prostu bawić. Dziś przyglądamy się serialom, których twórcy pokusili się o mniej lub bardziej subtelny komentarz dotyczący świata, w którym wszyscy żyjemy.
Sukcesja (2018-), twórca: Jesse Armstrong
Zestawienia seriali, które na różne sposoby dotykają naszej rzeczywistości, nie można nie zacząć od Sukcesji, iście szekspirowskiej w wydźwięku, strukturze oraz budowaniu napięcia i ukrytych znaczeń historii władczej familii potentatów medialnych. Członkowie rodu Royów idą na noże w walce o przejęcie władzy nad firmą, zaś widz może przez kilkadziesiąt godzin obserwować zgniłe moralnie i hipnotyzujące wizualnie życie obrzydliwie bogatych elit. Uznawana zgodnie za jeden z najlepszych seriali XXI wieku, Sukcesja jest w pełni fikcyjna, lecz widzowie i krytycy dostrzegli na ekranie dziesiątki odniesień do rzeczywistości, od Ameryki ery Donalda Trumpa po różne dynastie rządzące Stanami Zjednoczonymi na przestrzeni ostatnich stu lat, wliczając w to rzecz jasna historię Ruperta Murdocha. Armstrongowi sztuka ta udała się do tego stopnia, że trudno czasami oddzielić w Sukcesji prawdę od fikcji. Co jest być może jeszcze straszniejsze.
Rok za rokiem (2016), twórca: Russell T. Davies
Choć serial Daviesa opowiada na drugim planie o wygodnym życiu brytyjskich elit, zwłaszcza w perspektywie zakulisowej walki o polityczne stołki, jest to przede wszystkim opowieść o pewnej rodzinie z Manchesteru, której członkowie starają się nadążać za zmieniającym się czasami – i po prostu przetrwać. Oglądamy ich słodko-gorzkie perypetie na przestrzeni piętnastu lat, poczynając od roku 2019, a Davies i jego aktorzy roztaczają przed nami imponującą i zarazem przerażającą wizję coraz bardziej podzielonej Europy, kolejnych ekonomicznych krachów i technologicznych przełomów, które zdają się dawać iskierkę nadziei na nieco jaśniejsze jutro. Tak, Rok za rokiem zamienia się w pewnym momencie w dystopijną wizję przyszłości, ale scenariuszowe pomysły są tak świetnie osadzone w rozpoznawalnej rzeczywistości, że wydają się całkowicie wiarygodnymi alternatywami. A zresztą, Rok za rokiem okazał się w wielu aspektach wręcz profetyczny.
Dopesick (2021), twórca: Danny Strong
Świetny zeszłoroczny serial, który choć został doceniony zarówno przez widzów, jak i krytyków, to wydaje się, że stał się mimo wszystko jedną z ofiar ciągłego serialowego przesytu, przez który mnóstwo ciekawych historii nie ma czasu odpowiednio wybrzmieć. Dopesick to w dużym skrócie fikcyjny serial oparty na boleśnie prawdziwej książce Lekomani. Jak koncerny farmaceutyczne i lekarze potrafią uzależnić pacjentów od leków Beth Macy. Twórcy ukazują kryzys opioidowy w Ameryce z różnych stron, uwydatniając pewne społeczno-obyczajowo-medyczne mechanizmy, o których zbyt mało rozmawiało się w mediach, ale jednocześnie pozostawiając wydawanie sądów każdemu widzowi z osobna. Strong podkreślał w różnych wywiadach, że starał się nakręcić serial jak najbardziej autentyczny, ale chcąc zamknąć tak rozległy temat w strukturze ośmiu odcinków, musiał posłużyć się wieloma fikcyjnymi elementami. Tylko dla widzów o mocnych nerwach.
BoJack Horseman (2014-2020), twórca: Raphael Bob-Waksberg
Niemal dekadę po premierze pierwszego sezonu wiele osób wie już, że specyficzna animowana kreska BoJacka to tylko zasłona dymna, bo serialowa opowieść o słodko-gorzkich perypetiach antropomorficznego aktora-konia, który stara się radzić z przebrzmiałą sławą, to tragikomedia wagi ciężkiej. Jest jednakże równie pewne, że mnóstwo widzów ciągle uważa to serialowe arcydzieło za głupkowaty sitcom o gadającym koniu, który nie wie, co ze sobą zrobić. Jeśli należycie do drugiej grupy, wyświadczcie sobie przysługę i dajcie BoJackowi szansę. W perspektywie zestawienia serial sprawdza się zarówno jako cięta satyra na brutalne mechanizmy funkcjonowania branży rozrywkowej oraz wszelkiego rodzaju iluzoryczne hollywoodzkie sny, jak i boleśnie – momentami aż nadto – realistyczny serial o depresji, uzależnieniach, groteskowej seksualności oraz innych uniwersalnych aspektach ludzkiej natury.
Biały Lotos (2021), twórca: Mike White
Są seriale, które rozwijają się bardzo powoli, pozwalając publiczności delektować się kolejnymi sezonami misternie tkanych intryg i kreatywnie wplatanych odniesień do rzeczywistości. Są też seriale, które nie tracą czasu na fabularną grę wstępną i są wypakowane po brzegi znaczeniami już od pierwszych sekund. Sześcioodcinkowy Biały Lotos należy zdecydowanie do drugiej grupy, skutecznie budując wyjątkowo dotkliwą satyrę na zamożnych, uprzywilejowanych Amerykanów, którzy wydają kupę kasy, żeby odcinać się od rzeczywistości w luksusowych kurortach i narzekać sobie wzajemnie na świat, który nie chce ich zrozumieć. HBO specjalizuje się ostatnimi laty w serialowych wiwisekcjach „białego uprzywilejowania” (choćby Wielkie kłamstewka i Od nowa), ale Biały Lotos jest najostrzejszą z nich. Miała być zamknięta całość, lecz serial okazał się tak popularny, że będzie cała antologia, co mówi również dużo o potrzebach dzisiejszego widza.
Kalifornijski guru (2016-2017), twórcy: Will Arnett, Mark Chappell
W gorzkiej komedii Arnetta i Chappella obrywa się z kolei dużym chłopcom, mężczyznom w średnim wieku, którym nie da się przetłumaczyć, że powinni zabrać się wreszcie za siebie, zamiast tracić czas na stanie w miejscu. Pewnie, że powstało wiele tego typu seriali, ale Kalifornijskiego guru wyróżnia spośród nich fakt, że nie próbuje przymilać się widzowi dziesiątkami dowcipów. Główny bohater, alkoholik i narcyz, który próbuje walczyć z postępującą gentryfikacją miejsca zamieszkania i jednocześnie przegrywa z różnymi pokusami, bywa odpychający. Wygląda jak wyluzowany hollywoodzki aktor, lecz trudno mu kibicować, nie chcemy poświęcać mu czasu, a co za tym idzie, postrzegamy go stereotypowo. Tak powstaje błędne koło uprzedzeń. Szkoda, że twórcy nie bardzo wiedzieli, jak rozwijać tę historię, przez co wyszedł im serial nierówny, chwilami bez wyrazu, ale jeśli dać mu szansę, oferuje ciekawe refleksje o tym, co tu i teraz.
Dolina Krzemowa (2014-2019), twórcy: John Altschuler, Mike Judge, Dave Krinsky
Pozostajemy w Kalifornii, ale zmieniamy zagubionych imprezowiczów, którym wydaje się, że są ważni, na pewnych siebie technologicznych japiszonów, którzy próbują zmieniać rzeczywistość za pomocą swych algorytmów i kreatywnych pomysłów, ale w prawdziwym życiu są niemal tak bezbronni i naiwni jak małe dzieci. Z jednej strony nasycona ciepłym humorem i zrozumieniem opowieść o młodych i zdolnych ludziach próbujących wykorzystywać swój potencjał w prężnie rozwijającej się branży technologicznej, z drugiej bliska rzeczywistości historia pasożytniczych przedsiębiorców, którzy żerują na młodości i kreatywności, by dopisywać sobie kolejne zera na kontach bankowych i zdobywać coraz większą władzę nad światem, który nie ma pojęcia o ich istnieniu. I to wszystko w autentycznie zabawnym serialu komediowym! Mimo że start-up Pied Piper jest tworem fikcyjnym, Dolinę Krzemową chwali się za realizm wydźwięku i wykonania.
Euforia (2019-), twórca: Sam Levinson
Tego serialu również nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu, gdyż wystylizowana do granic Euforia jest zgodnie uznawana za dosyć realistyczny portret współczesnych nastolatków, które z jednej strony poszukują życiowych drogowskazów w zupełnie złych miejscach, z drugiej zaś nie mają odpowiedniego oparcia w rodzicach i innych dorosłych. Opowieść o grupie młodych ludzi, którzy szukają w alkoholu, narkotykach czy seksie zapomnienia od chaosu codzienności, stała się kulturowym fenomenem. I mimo że wszyscy widzą, że Levinsona ponosi wyobraźnia, a niektóre aspekty Euforii wydają się mocno przesadzone, konsensus jest taki, że Euforia jest wystarczająco realistyczna i emocjonalnieautentyczna, by przymknąć oko na niektóre niepotrzebne „atrakcje”. Zwłaszcza że amerykański serial eksploruje brawurowo rejony, w które większość seriali nigdy by nie odważyła się zapuszczać. Serialowe imprezowanie nigdy nie było tak smutne.
Newsroom (2012-2014), twórca: Aaron Sorkin
Serial, w którym praca w redakcji wiadomości telewizyjnych została przedstawiona tak kontrowersyjnie, iż echa debat wywołanych przez Newsroom słychać było przez kilka lat po zakończeniu emisji. Prawdziwi dziennikarze i prezenterzy telewizyjni twierdzili, że serial nie ma tyle wspólnego z ich pracą, ile mógłby mieć, ale też dodawali, że nikt nie chciałby oglądać żmudnej prawdy o tworzeniu podstaw wiadomości telewizyjnych. Wielu podkreślało, że choć fabuła i dialogi serialu mijały się z rzeczywistością, pod kątem emocjonalnym Sorkin trafił wielokrotnie w dziesiątkę. Wśród widzów podobnie, jedni Newsroom pokochali, wysnuwając refleksje na temat dziennikarstwa, inni nie potrafili zdzierżyć kolejnego przegadanego odcinka. Niezależnie od tego, na ile ukazywane na ekranie wydarzenia były wiarygodne, Newsroom był doskonałym komentarzem do otaczającej nas rzeczywistości.
Figurantka (2012-2019), twórca: Armando Iannucci
Jednym z powodów, dla których wkraczający odważnie na obszary dziennikarstwa oraz polityki Newsroom nigdy nie stał się wielkim przebojem, był fakt, iż w tym samym czasie emitowano nowe odcinki i sezony Figurantki. Z jednej strony błyskotliwa polityczna satyra, która absolutnie nikogo nie oszczędzała, z drugiej zaś szyderczo komediowe spojrzenie na zakulisowe wojny i wojenki w Białym Domu. Opowieść o ambitnej i niekompetentnej wiceprezydent USA świetnie balansowała przez siedem lat na granicy między mruganiem okiem do widza oraz szczerością i dosłownością aktywistycznej fabuły. Twórca serialu Armando Iannucci opierał się na otaczającej rzeczywistości i na swej świetnej satyrze na brytyjską politykę The Thick of It, zręcznie unikając bezpośrednich komentarzy. Złamał się natomiast w finałowych sezonach, zabierając głos w wielu aktualnych sprawach, czego wielu widzów do dziś nie może mu wybaczyć.
zobacz także
- „The Space Between”: Kelsey Grammer jako podstarzały gwiazdor rocka
Newsy
„The Space Between”: Kelsey Grammer jako podstarzały gwiazdor rocka
- Borys Lankosz reżyserem filmowo-teatralnej produkcji o Katarzynie Kobro i Władysławie Strzemińskim
Newsy
Borys Lankosz reżyserem filmowo-teatralnej produkcji o Katarzynie Kobro i Władysławie Strzemińskim
- Sylwia Chutnik | Róbmy swoje
Opinie
Sylwia Chutnik | Róbmy swoje
- „Sweep Island” to drewniana wyspa, która oczyści morze z mikroplastiku
Newsy
„Sweep Island” to drewniana wyspa, która oczyści morze z mikroplastiku
zobacz playlisty
-
Tim Burton
03
Tim Burton
-
Music Stories PYD 2020
02
Music Stories PYD 2020
-
05
-
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
18
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS