Ludzie |

Film | Bezpieczeństwo dzięki technologii26.03.2019

Firma PZU, która od wielu lat czuwa nad naszym bezpieczeństwem, proponuje właśnie kolejne zaawansowane technologicznie rozwiązanie. Zamiast postrzegać ubezpieczenia komunikacyjne tylko przez pryzmat wypadków, kolizji, uszkodzonych zderzaków i potłuczonych lamp, chce bardziej skupić się na działaniach prewencyjnych. Zminimalizować sytuacje, w których nie ma już miejsca na zapobieganie, ograniczyć liczbę wypadków, a kiedy zachodzi taka potrzeba iść o krok dalej: szybciej reagować i działać. Narzędzie PZU GO, które firma wprowadziła na rynek ubezpieczeń, pomoże zapobiegać wypadkom, a w razie zdarzenia przyspieszy udzielenie pomocy. O tym, jak ten innowacyjny system będzie działać i jak może wpłynąć na życie i zdrowie kierowców opowiedział nam Dyrektor ds. Analiz i Wsparcia Narzędziowego firmy PZU, Paweł Lewandowski.

„PZU GO" – Możesz na nas polegać

Jak powstał pomysł stworzenia PZU GO?

Paweł Lewandowski: Rozwiązanie, w ramach którego kierowca jest nagradzany za dobry styl jazdy istnieje na świecie już od wielu lat. W kilku krajach pomysł się sprawdził – dlatego chcieliśmy wprowadzić podobny system w PZU, ale jednocześnie zaoferować kierowcom zdecydowanie więcej. Stwierdziliśmy, że wartością będzie natychmiastowa pomoc w przypadku niebezpiecznego zdarzenia drogowego.

Skąd wiecie, że ktoś miał wypadek?

Dostajemy informację bezpośrednio ze znajdującego się w samochodzie rozwiązania. Jeśli w pojeździe dojdzie do przeciążenia, kontaktujemy się z kierowcą, żeby dowiedzieć się, czy wszystko z nim w porządku i czy uczestniczył w kolizji. Dzięki temu możemy natychmiast zapewnić wsparcie, wysłać służby ratunkowe, lawetę czy holownik. Szybkie działanie znacząco zwiększa szanse na uratowanie życia.

Jak taki system działa od strony technicznej?

Całość opiera się na zainstalowanej w telefonie aplikacji mobilnej, która łączy się za pomocą Bluetootha ze specjalną naklejką na szybie samochodu. Ma akcelerometr wykrywający przeciążenia o różnym nasileniu i w różnych płaszczyznach Naklejka jest kompletnie bezobsługowa – nie trzeba jej ładować, a jej żywotność to przynajmniej dwa lata.

A do czego służy aplikacja?

Przede wszystkim, za jej pomocą wysyłany jest sygnał do Centrum Alarmowego PZU. Pracujące w nim osoby natychmiast zadzwonią i sprawdzą, co się stało. Odczytają też lokalizację pojazdu, kierunek jazdy – co jest przydatne np. kiedy trzeba wysłać pomoc na autostradę – oraz elementy związane z dynamiką zdarzenia, takie jak zaistniałe przeciążenia. Jeżeli osoba poszkodowana nie odbierze telefonu, natychmiast wezwiemy na miejsce służby ratunkowe. Poświęciliśmy bardzo dużo czasu na dopracowywanie tego rozwiązania. Żeby np. wpadnięcie podczas jazdy w dziurę czy przejazd po progu zwalniającym nie były odnotowywane jako wypadek. Ale jednocześnie żeby boczne uderzenie, przy którym często nie ma dużego przesilenia, zostało należycie wykryte. Aplikacja pozwala też kierowcy sprawdzić, jak prowadzi samochód na co dzień – czy jeździ bezpiecznie, czy nie przekracza prędkości lub czy jeździ płynnie.

Te dane można sprawdzać na bieżąco?

Tak, izualizację tras prezentujemy kierowcy w aplikacji . Oczywiście jeśli użytkownik wyrazi  zgodę na przekazanie  danych do PZU możę liczyć na różne bonusy – zarówno jeśli chodzi o zniżki na ubezpieczenie, jak i udział w programach lojalnościowych. Staramy się promować bezpieczne zachowania. To, czy klient zgodzi się na udostępnienie informacji o swojej jeździe, zależy wyłącznie od niego. Nikogo nie śledzimy – informacje mają przede wszystkim pomóc w analizowaniu swoich zachowań na drodze. Testowałem to urządzenie i muszę przyznać, że faktycznie wpłynęło na postrzeganie sposobu prowadzenia samochodu. Człowiek uświadamia sobie swój styl jazdy.

Czy posiadanie takiego systemu w samochodzie wpłynie na zachowanie kierowców?

Myślę, że tak, i to na różne sposoby. Z naszych badań wynika np., że kobiety i mężczyźni w zupełnie inny sposób postrzegają to, jak jeżdżą. Mężczyźni często uważają, że są wyśmienitymi kierowcami , że niezależnie od zachowania na jezdni jeżdżą bezpiecznie. Kobiety za to z większym zainteresowaniem podchodzą do tego typu technologii. Doceniają, że jeśli będą miały stłuczkę czy wypadek, PZU od razu do nich zadzwoni i im pomoże.Ale myślę, że, jest mnóstwo osób, które interesuje to, jak jeżdżą i chciałyby poruszać się po drogach bezpiecznie. Ten system będzie dla nich czymś namacalnym – aniołem stróżem, który pomoże im w każdym trudnym momencie.

 

/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty