Ludzie |

Marta Pruska i Jacek Lachowicz: W mieście zrobiło się ciszej #DalekoWDomu06.04.2020

fot. Robert Ceranowicz

Cykl Daleko w domu to reakcja portalu PAPAYA.ROCKS na okoliczności, z którymi wszyscy się dziś mierzymy. Sklepy, ulice, teatry, bary, kina w związku ze światową pandemią opustoszały. Życie społeczne zamarło, a jego bohaterowie zostali w domach.

Marta: Każdy z tygodni na kwarantannie ma inną jakość. Na początku przyjęłam ten czas z dużą ulgą. Mój świat się zatrzymał. Wzięłam głęboki wdech i wydech. Zawsze byłam przywiązana do detali, ale teraz uważnie patrzę także na własny dom. Wczoraj zauważyłam np. jastrzębia kołującego nad dachami, usłyszałam bzyczące pszczoły na kwiatach ostrokrzewu, obserwuję też, jak światło zmienia się w trakcie dnia. Ta idylliczna warstwa, wzbogacona dodatkowo o granie Jacka na pianinie, to tylko jedna z wielu. Pod nią są zmartwienie i lęk. Moja ostrożność w sklepie staje się już paranoiczna. Patrzę na to, czego dotykam telefonem czy ręką, mam rękawiczki, maseczkę i czuję się jak w jakimś filmie. Ale dni mają też nową strukturę. Zajmuję się tworzeniem ceramiki, wypiekam chleb. Z piekarni na Żoliborzu „Cała w mące” wzięłam trochę zakwasu i zaczęłam go karmić. W tydzień, przy pomocy YouTube’a, nauczyłam się robić swój własny, domowy chleb. Nie od razu mi się udawało, ale miałam czas na błędy. Cały proces pieczenia i dzielenia się zakwasem dalej dał mi ogromną przyjemność – do tego odbyło się to bez presji, wyścigu i potrzeby bycia cały czas zawodowo lepszym. To nowy rytuał. Skończyły się poniedziałki. Wcześniej budziłam się na spinie, biegłam na plan filmowy, ale zdążyliśmy się już z Jackiem zorientować, że nikt nam niczego nie ułatwi. Musimy liczyć tylko na siebie. Raz była kasa, a raz nie. Przeszliśmy wiele etapów dorosłości. Teraz chyba tylko własna zapobiegawczość, trochę planowania i łut szczęścia pozwalają nam czuć się bezpiecznie.

Jacek: Przez to, że teraz wszystkie konsumenckie historie są ograniczone, wydajemy mniej pieniędzy. No i nie ma już łażenia z nudów po nieszczęsnych galeriach. Mam nadzieję, że ludzie zaczną czytać więcej książek. Chciałbym, żeby wszyscy wewnętrznie się ruszyli, ale nie sądzę, by zmieniła się rzeczywistość społeczna. Ludzie lubią wydawać pieniądze. Opowiada się o jakiejś apokalipsie, a według mnie świat będzie dokładnie taki sam, jaki był. Karty zostaną odsłonięte pewnie dopiero pod koniec miesiąca. Zobaczymy realnie, jak wygląda przygotowanie naszego kraju i czy państwo stać na wsparcie dla potrzebujących. W swojej karierze muzycznej nigdy nie liczyłem, że dostanę coś za darmo. Jedyne, co miałem, to zwrot podatku.

W mieście jest ciszej, dlatego wydaje mi się, że zwierzęta mają więcej odwagi, by wychodzić. Mieszkamy blisko Wisły na Żoliborzu. Z Cytadeli słychać dzisiaj bażanty i inne ptaki, jest jak w małym miasteczku,na wsi. Trochę finlandzka atmosfera. Mniej ludzi na ulicy. Cieszy mnie to, bo nie jestem zwolennikiem tłumów. Dzieci nie chodzą do szkoły. Nasza córka Zuzia, która jest już w liceum, z zadaniami szkolnymi radzi sobie sama. Julkowi idzie z matematyką, ale przy innych przedmiotach czasem zastanawiam się, jak go zmotywować. Nauczenie młodego, by się nie poddawał, wymaga czasu. Miałem kiedyś epizod z nauczaniem, bo prowadziłem lekcje z gry na instrumencie, więc wiem, jak to wygląda u dzieci. Każde inaczej się uczy i inaczej tę wiedzę wykorzystuje. A jeśli chodzi o własne dziecko, to często trudno znaleźć u siebie cierpliwość. Wszyscy na tym cierpimy (śmiech). No i gramy teraz dużo w szachy – najlepszą i najprostszą grę, jaka została wymyślona. Można ją odnieść praktycznie do wszystkiego.

Marta Pruska – reżyserka, fotografka i operatorka filmowa

Jacek Lachowicz – wokalista, producent i muzyk, znany m. in. z zespołu Ścianka

fot. Robert Ceranowicz
fot. Robert Ceranowicz

Redaktorka Papaya.Rocks

zobacz także

zobacz playlisty