Newsy |

Czy partnerzy upodabniają się do siebie? Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda pochylili się nad odwiecznym pytaniem 13.10.2020

kadr z filmu „Tylko kochankowie przeżyją”

Obecne w dyskursie psychologicznym od lat 80. przypuszczenia po raz pierwszy zostały zweryfikowane za pomocą pogłębionej analizy. 

Badacze z prestiżowego, kalifornijskiego Uniwersytetu Stanforda postanowili rozwiać wątpliwości, traktując temat poważnie i bez paranaukowych uprzedzeń. – Upodabnianie się do siebie partnerów to coś, w co ludzie mocno wierzą, dlatego byliśmy szczególnie ciekawi tego wątku – mówi w rozmowie z „The Guardian” Pin Pin Tea-makorndoktorant uczelni. – Skoro twarze ludzi rzekomo stają się do siebie podobne, o jakich konkretnie zestawach cech mowa? – pyta retorycznie. 

Pierwsze eksperymenty oscylujące wokół tego wątku zostały podjęte w 1987 roku przez psychologa Roberta Zajonca z Uniwersytetu w Michigan. Zlecił on ochotnikom dobranie w pary kilkudziesięciu zdjęć. Z badania wyciągnął wniosek, że twarze osób będących w związku stawały się do siebie bardziej podobne wraz ze stażem relacji. Według niego dużą rolę w tym procesie odgrywa wspólna dieta, styl życia, aktywności spędzone na świeżym powietrzu albo rzeczy, z których wspólnie się śmiejemy.

Jak podkreśla pochodzący z Polski Michał Kosiński, który zawodowo zajmuje się psychometrią oraz analizą big data w odniesieniu do pozostawianych przez człowieka śladów aktywności cyfrowej, nie było wielu chętnych, żeby zweryfikować tezy Zajonca. – Jednym z głównych problemów nauk społecznych jest presja wymyślania nowatorskich, niesamowitych i wartych opublikowania teorii. Dzięki nim możesz zostać zauważonym i zatrudnionym w jakimś instytucie. W rezultacie jesteśmy zalani pojęciami, które są przereklamowane albo niedostatecznie sprawdzone – tłumaczy. – Uprzątnięcie tak zaśmieconego terenu może być najważniejszym wyzwaniem, przed którym stoją dziś socjologowie. Oczywiście, takie działania z pewnością nie uzyskają takiego uznania i liczby cytowań jak wtedy, gdyby były głośniejsze – zaznacza. 

PinPin Tea-makorn wraz z Kosińskim (który pojawił się niedawno w głośnym dokumencie iHuman) stworzyli bazę danych 517 zdjęć małżeństw, którym zrobiono zdjęcia w ciągu dwóch lat od ślubu, a następnie znacznie później. Fotografie zebrali z archiwów rodzinnych, ale też ze stron zawodowo zajmujących się genealogią. Tak zgromadzone materiały przedłożyli nie tylko ochotnikom, którzy mieli wskazać partnera danej osoby spośród kilku losowych zdjęć. Do gry wkroczyło również nowoczesne oprogramowanie służące do wykrywania twarzy. 

Rezultaty badań, z którymi można zapoznać się na łamach periodyku „Scientific Reports”, są jednoznaczne – korelacja opisana przez Zajonca nie zachodzi w tak dużym stopniu. Partnerzy nie upodobniają się do siebie wraz z upływem czasu. Doktorant zwrócił jednak uwagę na to, że zbieżność w wyglądzie może wynikać z instynktownych, początkowych wyborów. Tak jak łatwiej nawiązać nam nić porozumienia z osobami o podobnych zainteresowaniach albo stylu życia, tak same cechy zewnętrzne mogą nas do kogoś przekonać lub zniechęcić.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty