Newsy |

Najpierw test, a potem koncert. W Barcelonie zorganizowano imprezę zgodną z pandemicznym reżimem 23.12.2020

Pxhere.com

Hiszpanie podzielili zainteresowanych na dwie grupy liczące po 500 osób i wykonali im testy antygenowe na koronawirusa. Jedną, kontrolną, odesłano do domu, a druga, po uzyskaniu negatywnego wyniku, weszła na teren wydarzenia. 

Statystyki dotyczące tego, jak izolacja społeczna wpłynęła na sytuację globalnego przemysłu muzycznego w upływającym roku, mówią same za siebie. Według danych zebranych przez finansową odnogę portalu Yahoo obroty podmiotów funkcjonujących na całym świecie spadły nawet o 75%. W Wielkiej Brytanii z pracą pożegnało się nawet 170 tysięcy osób, a amerykańskie przedsiębiorstwa organizujące wydarzenia straciły około 9 miliardów dolarów. Artyści, których międzynarodowe trasy zostały odwołane lub przesunięte w czasie, musieli szybko zaadaptować się do niekorzystnej sytuacji. Choć wielu z nich skorzystało z programów pomocowych, organizowało letnie występy w zaostrzonym rygorze sanitarnym albo realizowało płatne streamy, wszyscy są zgodni co do jednego – kolejny rok bez festiwali i większych eventów będzie gwoździem do trumny dla branży. 

Pomysłów na to, jak produkować bezpieczne koncerty, w ostatnich miesiącach było dużo, jednak wiele z nich na dobre utkwiło w sferze ciekawostek. Zespół The Flaming Lips proponował słuchanie w przezroczystych kulach używanych do zorbingu, Virgin Unity Arena – na platformach z podwyższeniem, a firma Production Club rekomendowała zakładanie kontaminacyjnej odzieży ochronnej. Każde z tych rozwiązań ma jednak jedną zasadniczą wadę – radość płynąca z tak rozumianego doświadczania muzyki jest nieporównywalnie mniejsza. 

Niektóre podmioty zdecydowały się na nieszukanie półśrodków, zastanawiając się nad tym, czy wydarzenia mogą odbywać się w niezmienionej formie. W listopadzie pisaliśmy o wynikach eksperymentu przeprowadzonego przez badaczy z Uniwersytetu Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze. Naukowcy chcieli przeanalizować sposoby rozprzestrzeniania się koronawirusa. Aby bliżej je poznać, przygotowali specjalny koncert trwający przez dziesięć godzin, podczas którego przeprowadzono kilka symulacji związanych z dystansem społecznym. Okazało się, że przy utrzymaniu względnej dyscypliny i zapewnieniu odpowiedniej cyrkulacji powietrza ryzyko zarażenia się pozostaje minimalne. Wnioski płynące z ich prób w połączeniu z upowszechnieniem się szczepionek na COVID-19 mogą być światełkiem w tunelu dla branży. 

Do momentu, w którym społeczeństwo osiągnie odporność populacyjną, minie jeszcze trochę czasu. Melomani złaknieni koncertów mogą jednak z nadzieją patrzeć w stronę Hiszpanii, gdzie niedawno zorganizowano w pełni legalną imprezę dla ponad 500 osób. Uczestnicy eksperymentu, którego pomysłodawcą byli włodarze popularnego festiwalu Primavera Sound, nie zachowali dystansu społecznego, ale postawiono im wcześniej jeden warunek – musieli przejść antygenowy test na koronawirusa. Gdy jego dostępny już po kwadransie wynik okazał się negatywny, połowa z tysiąca zainteresowanych mogła wejść na teren barcelońskiej Sali Apollo i w spokoju posłuchać lokalnych DJ-ów. Druga grupa była kontrolna i została odesłana do domu. W połowie stycznia okaże się, czy goście wydarzenia mimo testu się zarazili, jednak autorzy pomysłu zachowują dużą dozę optymizmu. 

Projekt PRIMACOV stanowi część większej międzynarodowej inicjatywy Back To Track, którą współtworzy również Universal Music Group, Ticketmaster, Sony Music oraz Live Nation. W ramach akcji poinformowano też niedawno o tym, że londyński lokal 100 Club zamontuje na początku przyszłego roku pilotażowy, innowacyjny system wentylacyjny. Według badaczy ma on neutralizować 99,9% patogenów koronawirusa znajdujących się w powietrzu. Jego technologia ma być zbliżona do tej, którą wykorzystuje się w szpitalach lub w stacjach uzdatniania wód. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty