Od tego nagrania może zakręcić się w głowie. SpinLaunch zamontowało kamerę w „kosmicznej wirówce”05.05.2022
Testowy pocisk osiągnął prędkość 1600 km/h, wznosząc się na wysokość ponad 7600 metrów w niecałe 1,5 minuty.
O technologii rozwijanej przez kalifornijską firmę założoną przez Jonathana Yaneya po raz pierwszy pisaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. W sieci pojawiło się wtedy nagranie udanego testu tzw. akceleratora suborbitalnego. System kinetyczny ma docelowo wysyłać różne obiekty na niską orbitę okołoziemską (np. materiały budowlane albo satelity o wadze do 200 kg), stanowiąc tańszą i unowocześnioną alternatywę dla rakiet nośnych. Podczas jesiennego testu zademonstrowano, jak SpinLaunch wprowadza w ruch obrotowy ładunek o kształcie pocisku, który następnie szybko wzniósł się na wysokość trzech kilometrów. Mimo ogromnej prędkości nie doszło do jego zniszczenia – po ponownym wylądowaniu na Ziemi nadal był zdatny do użytku.
Kolejne testy „kosmicznej wirówki”, która składa się z komory próżniowej i funkcjonującego wewnątrz niej ramienia, trwają w najlepsze. Ósmą próbę z sukcesem zorganizowano 22 kwietnia na jednej z pustyń w stanie Nowy Meksyk. Jak podkreślają przedstawiciele amerykańskiej firmy, była ona szczególna z dwóch powodów. W akceleratorze zamontowano usprawniony system odzyskiwania ładunków, który został połączony z pokładowym, zautomatyzowanym modułem otwierania spadochronów. Ma on zmniejszyć przerwę pomiędzy kolejnymi użytkowaniami testowych pojazdów i jeszcze lepiej chronić wystrzeliwane obiekty.
Znacznie bardziej widowiskowe okazało się za to pierwsze w historii zamontowanie kamery pokładowej do testowego pocisku. Dzięki temu można lepiej uzmysłowić sobie mechanikę działania SpinLaunch. Wyrzutnia szybko znika z pola widzenia, a zarejestrowany obraz zaczyna gwałtownie wirować. David Wrenn, wicedyrektor ds. technologii w kalifornijskiej firmie, przyrównuje ten proces do „wystrzału pocisku z karabinu”. – Wyobrażaliśmy sobie takie migawki już od dłuższego czasu, dlatego bardzo ważne było dla nas ich urzeczywistnienie – mówi w rozmowie z portalem „Gizmodo”.
Lot 3-metrowego pocisku trwał zaledwie 82 sekundy. W tym czasie zdołał on jednak wznieść się na wysokość ponad 7600 metrów, osiągając prędkość 1600 km/h. Parametry te już teraz mogą robić wrażenie, ale Wrenn wyraźnie zaznacza, że SpinLaunch nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Inżynierowie pracują teraz nad tym, żeby ładunki wynoszone na orbitę mogły być cięższe, a częstotliwość działania akceleratorów – większa. Przed nimi także sporo kolejnych testów realizowanych na mocy rozpoczętej w kwietniu współpracy z NASA.
zobacz także
- Pierwszy stopień rakiety Electron przechwycony za pomocą śmigłowca. „To ponaddźwiękowy balet”
Newsy
Pierwszy stopień rakiety Electron przechwycony za pomocą śmigłowca. „To ponaddźwiękowy balet”
- Sonda Solar Orbiter uchwyciła największy w historii pomiarów wybuch na Słońcu
Newsy
Sonda Solar Orbiter uchwyciła największy w historii pomiarów wybuch na Słońcu
- Kosmiczny kamień milowy. NASA odnotowała już istnienie 5 tysięcy egzoplanet
Newsy
Kosmiczny kamień milowy. NASA odnotowała już istnienie 5 tysięcy egzoplanet
- „Ta płyta będzie trwać wiecznie”: Pierwsze w historii dzieło sztuki trafi na Księżyc
Newsy
„Ta płyta będzie trwać wiecznie”: Pierwsze w historii dzieło sztuki trafi na Księżyc
zobacz playlisty
-
PZU
04
PZU
-
05
-
Inspiracje
01
Inspiracje
-
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
18
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS