Wycieczka po LA, totalny rozpad wszystkiego, powrót do domu rodzinnego, chwilowe problemy z grawitacją oraz Książę ożywiony dzięki animacji. Poniżej kilka wideoklipów, które urzekły nas w ostatnim tygodniu. 

Slowthai – Toaster

Czołowy krytykant Brexitu na raperskiej scenie, grime'owiec Slowthai, pnie się coraz wyżej. Jego nowy klip (dość niekonwencjonalny i bardzo przegadany) ukazał się w dzień ogłoszenia jego nominacji do Mercury Prize – corocznie przyznawanej nagrody dla najlepszego albumu muzycznego w Wielkiej Brytanii i Irlandii. W teledysku Slowthai zabiera nas do domu w Northampton, gdzie sie wychował. I choć w pewnym sensie jest to produkcja z serii „started from the bottom now we here” – szczególnie kiedy raper opowiada o telewizorze na monety i kopaniu miesiącami dołu za domem – wyczuć tu można raczej nostalgię i tęsknotę za „szczęśliwym dzieciństwem i naleśnikami”.

Black Marble – One Eye Open

Jeżeli istnienie elektrycznych hulajnóg ma jakikolwiek sens, to jest nim nowy klip Chrisa Stewarta, znanego jako Black Marble. Główna bohaterka teledysku z walkmanem na uszach i welonem we włosach przemierza na charakterystycznym zielonym pojeździe całe Los Angeles. Towarzyszymy jej i my, przyglądając się ludziom, budynkom, napisom na murach, bujnej roślinności i zachodom słońca. Nic wielkiego, ale brak wielkich fabularnych zwrotów akcji rekompensują przyjemne dla oka zdjęcia, po części stylizowane na starą filmową taśmę, a po części na VHS.

Katie Dey – Dissolving

Australijska artystka Katie Dey staje się częścią przyrody, wtapiając się na naszych oczach w różne przestrzenie. A jako że w kilku momentach ma miejsce też o dobrze znany wszystkim biologiczny rozkład ciała, wideo należy raczej do tych niepokojących. Sama zresztą wizualizacja pod koniec również ulega całkowitemu rozpadowi na skutek błędów i tajemniczych zakłóceń systemu. Bardzo dziwna i zarazem piękna rzecz, którą po prostu trzeba zobaczyć.  

Travis Scott – Wake Up

Jonah Hill ostatnio coraz więcej czasu poświęca reżyserii. Nie tylko debiutował w zeszłym roku świetnym filmem Mid90s (o którym pisaliśmy ostatnio TU), ale robi coraz więcej teledysków. Po produkcjach dla Danny'ego Browna (Ain't It Funny) i Vampire Weekend (Sunflower) zrealizował klip dla Travisa Scotta – czarno-biały i przestawiający „krajobraz po bitwie” w postaci pełnej trupów luksusowej rezydencji. Co tu się właściwie wydarzyło? Czy chwilowe problemy z grawitacją mają coś wspólnego z wybuchem widzianym na horyzoncie? Tego się nie dowiemy. Tak samo zresztą, jak tego, do kogo pisze wiadomość Scott, zanim wszystko zaczyna płonąć, rozpadać się i wyparowywać. Czy tak właśnie Jonah Hill wyobraża sobie koniec świata?

Prince – Holly Rock

Za życia Prince był bardzo zapobiegliwy odnośnie wykorzystywania swojej muzyki i scenicznego wizerunku. Spadkobiercy zmarłego 3 lata temu muzyka nie przejmują się jednak niczym i próbują wycisnąc z jego dziedzictwa ile tylko się da. Najnowszy teledysk do Holly Rock jest tego przykładem. Odrobinę kiczowata animacja w klimacie teledysków Daft Punk, niejako poprzez stroje i style podsumowująca karierę Prince'a, ma jednak jeden niezaprzeczalny plus: pozwala przez kilka minut poudawać, że "Mały Książę" nadal jest wśród nas.