Newsy |

„Hiszpańska Elena Ferrante" zdemaskowana. Uznana autorka kryminałów to tak naprawdę trzech mężczyzn18.10.2021

Arduino Vannucchi / Premio Planeta / materiały prasowe

Kolektyw scenarzystów ukrywający się pod pseudonimem Carmen Mola został zdemaskowany podczas przyznania nagrody Premio Planeta de Novela. Trio otrzymało milion euro. 

Aż do poprzedniego weekendu hiszpański rynek wydawniczy zupełnie nie wiedział, jak wygląda pisarka Carmen Mola i kto ukrywa się za tymi personaliami. Na oficjalnej stronie oficyny, która publikowała książki pod tym nazwiskiem, figurowała informacja, że to wykładowczyni akademicka w wieku 40 lat. Podobnie jak w przypadku autorki kryminałów, Eleny Ferrante i streetartowca Banksy'ego, konsekwentnie dbano o jej anonimowość, motywując to prośbą o niełączenie życia prywatnego z zawodowym.

Postać autorki wraz z upływem czasu wzbudzała coraz więcej emocji i kontrowersji. Balonik pękł z hukiem podczas piątkowego przyznania Premio Planeta de Novela – najważniejszego wyróżnienia literackiego na Półwyspie Iberyjskim, którego laureat lub laureatka otrzymuje czek opiewający na milion euro. Nagroda trafiła w ręce Carmen Moli za książkę La bestia – historyczny thriller rozgrywający się w XIX-wiecznym Madrycie podczas epidemii cholery. Akcja książki nie koncentruje się jednak na zarazie dziesiątkującej ludność, ale na dokonanych w tym samym czasie morderstwach niewinnych dziewcząt.

Zaskoczenie widzów i czytelników było ogromne, gdy okazało się, że na scenę nie wyszła nieśmiała profesorka, a trzech mężczyzn: Jorge Díaz, Agustín Martínez i Antonio Mercero. Panowie na co dzień pracują jako scenarzyści programów telewizyjnych, ale w 2017 roku zapragnęli spróbować swoich sił w świecie książki. Jak tłumaczy jeden z nich w rozmowie z lokalną gazetą „El País", za wyborem damskiego pseudonimu nie stała żadna większa strategia. – Nie wiem, czy kobiece imię jest w stanie sprzedać książkę lepiej niż męskie. Nie mam bladego pojęcia, ale wątpię w to – mówił Mercero. 

Wiadomość o tym, że Carmen Mola nie jest tak naprawdę kobietą, przez wielu komentatorów jest uznawana za triumfalne zwieńczenie skutecznej kampanii marketingowej. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z takiego obrotu spraw. Do tej drugiej grupy zalicza się aktywistka, publicystka i była prezeska hiszpańskiego Instytutu Kobiet, Beatriz Gimeno. – Poza tym, że używali nie swojego nazwiska, ci faceci spędzili lata na udzielaniu wywiadów. Nie chodzi tylko o nomenklaturę – chodzi o fałszywą personę, której użyli, żeby nabrać czytelników i dziennikarzy. To po prostu oszuści – nie kryła oburzenia na swoim Twitterze. 

 

/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty