Opinie |

„Heartstopper”, czyli nieoczywisty coming-of-age’owy serial, którego możesz nie znać03.06.2022

Netflix / materiały prasowe

Gdy stało się jasne, że historia Nicka i Charliego rozciągnie się na kolejne dwa sezony, warto wskazać, na czym polega fenomen produkcji opartej na serii komiksów autorstwa Alice Oseman. 

Filmy i seriale poświęcone życiu nastolatków są z założenia dużym wyzwaniem dla dorosłych twórców. Stoi za tym prosta zależność – scenarzyści najczęściej mają okres dorastania już dawno za sobą, a gdy kreują młodszych bohaterów, siłą rzeczy muszą przefiltrować ich przez własną wrażliwość. Na urodzone później pokolenia patrzą przez pryzmat własnych doświadczeń i nierzadko sięgają przez to po sprawdzone schematy. We współczesnym kinie coming-of-age'owym nietrudno wskazać kilka takich tendencji. Jedni twórcy, kontynuując tropy podjęte przez Williama Goldinga w kultowym Władcy much, zrywają z mitem dzieciństwa jako okresu pozbawionego trosk i strachu. Młoda gimnastyczka z Hatching albo Ida z Niewiniątek już na początkowym etapie życia dowiadują się o tym, że świat bywa okrutnie nieprzyjazny, a zło czai się w różnych postaciach. Inni reżyserzy (Céline Sciamma w Małej mamie, ale też częściowo showrunnerzy Stranger Things) odnoszą się do zagadnień inicjacji z dużą dozą nostalgii i tęsknoty za bezpowrotnie utraconym czasem. Są wreszcie i tacy, którzy przy mówieniu o problemach ludzi stojących u progu dorosłości posługują się efektowną, teledyskową wręcz estetyką. Wśród nich przoduje oczywiście szeroko komentowana Euforia Sama Levinsona. 


Heartstoppera, który od drugiej połowy kwietnia figuruje w katalogu Netfliksa, również łatwo umieścić w istniejących ramach. To przede wszystkim historia o pierwszych motylach w brzuchu, nieśmiałych podchodach przy szkolnych szafkach i randkach pod gołym niebem. Nie brakuje w niej także uniwersalnych, wielokrotnie poruszanych problemów wykluczenia czy niepewności sprzężonej z odkrywaniem siebie. Serial oparty na cyklu bestsellerowych komiksów Alice Oseman (w Polsce niedawno ukazała się jego czwarta część nakładem Wydawnictwa Jaguar) czerpie pełnymi garściami z tych schematów. Robi to jednak z pełną świadomością i to właśnie w tym bezpretensjonalnym podejściu tkwi jego siła. Zwyczajność pozbawiona złożonych schematów fabularnych przeobraża się tu w coś zaskakująco niezwyczajnego. 

kadr z serialu „Heartstopper” / Netflix / materiały prasowe
kadr z serialu „Heartstopper” / Netflix / materiały prasowe

Lekkość w ukazywaniu nastoletniego romansu jest w Heartstopperze o tyle ważna, że to historia dwóch nieheteronormatywnych chłopaków. – Dobry gej to ofiara. Ktoś, nad kim można się pochylić z troską i kogo należy otulić swoim wspaniałomyślnym współczuciem – grzmiał na łamach „Dwutygodnika” krytyk filmowy Bartosz Żurawiecki, analizując polskie Wszystkie nasze strachy, Hiacynta czy Ostatni komers. W istocie społeczność LGBTQ+ – zwłaszcza w kinie historycznym – bywa ukazywana jako ta uciemiężona, skrzywdzona, peryferyjna. Jej członkowie niejednokrotnie są zmuszeni do ukrywania się przed światem i wypierania się własnej tożsamości. Opowiadając o losach takich jednostek, trudno pominąć te aspekty – wszak dyskryminacja mniejszości manifestuje się na wielu polach. W świecie nastolatków to choćby docinki na korytarzach, szyderstwa w mediach społecznościowych czy wytykanie palcami, które niekiedy potrafią skończyć się tragicznie

kadr z serialu „Heartstopper” / Netflix / materiały prasowe
kadr z serialu „Heartstopper” / Netflix / materiały prasowe

Brak akceptacji inności nie schodzi z pola widzenia twórców Heartstoppera. Charlie (w tej roli debiutujący Joe Locke) musi wystrzegać się starszych uczniów ochoczo plotkujących o jego orientacji seksualnej. Gdy dołącza do drużyny rugby, pada ofiarą docinek dotyczących swojej postury i zachowania. Widzowie mogą się do niego odnieść z troską, ale clou historii leży gdzie indziej – w relacji łączącej go z Nickiem, kapitanem szkolnej drużyny rugby. Początkowo nic nie wskazuje na to, żeby nowy kolega był zainteresowany czymś więcej. Wpisuje się w schemat silnego, odważnego mężczyzny, uprawia sport, nie może się opędzić od dziewczyn. Tymczasem kilka szczerych rozmów, spotkań i wspólnej gry na perkusji wystarczyło. Nick i Charlie nie są już tylko kolegami, a ich historia zakończona budującym cliffhangerem zostanie rozciągnięta na kolejne dwa sezony. 

Heartstopperze szczególnie warto mówić w kontekście rozpoczętego niedawno Miesiąca Dumy (Pride Month). Wspomniana para nastolatków to bowiem nie jedyni bohaterowie LGBTQ+ w serialu. Inny bohater, Tao, zakochuje się w transpłciowej Elle, która niedawno przeniosła się do dziewczęcej szkoły. Jej koleżankami są niedawno wyoutowane Tara i Darcy. Dużą rolę w historii odgrywa także spotykający się niegdyś z Charliem Ben. Chłopak wstydził się tej relacji przed swoimi kolegami. Spotykali się potajemnie, bez udziału osób trzecich, a na korytarzu wśród innych nie potrafili powiedzieć sobie „cześć”. W zestawieniu z nim Nick zwycięża, a jego nagrodą mimo początkowych wahań, wykonywania internetowych testów pokroju „czy jestem gejem?” i trudnego, ale oczyszczającego coming outu przed matką (znakomity epizod zagrała tu Olivia Colman) jest zdrowa, czuła relacja.

Zwyczajność tych sytuacji wprowadza do reprezentacji społeczności LGBTQ+ zaskakującą i nie tak często spotykaną świeżość. Orientacja protagonistów staje się przezroczysta i nie jest jedynym czynnikiem, który ich determinuje.

Różne wątki dotyczące położenia nieheteronormatywnych protagonistów są w Heartstopperze o tyle ważne, że ukazują szerokie spektrum seksualności nastolatków, ale nie korzystają przy tym z figur uciśnionych jednostek ani „przegiętego” queeru znanego z dragowych programów czy kultury ballroomu. Nick – niegdyś zainteresowany wyłącznie dziewczynami – stopniowo odkrywa, że podobają mu się osoby tej samej płci. Tao nie dostrzega problemu w tranzycji swojej przyjaciółki, a siostra Charliego, kąśliwa Tori, dopytuje go o nowego kolegę tak, jakby pytała przyjaciółki o ich partnerów. Zwyczajność tych sytuacji wprowadza do reprezentacji społeczności LGBTQ+ zaskakującą i nie tak często spotykaną świeżość. Orientacja protagonistów staje się przezroczysta i nie jest jedynym czynnikiem, który ich determinuje. Charlie nie jest tylko gejem, ale też świetnym uczniem, sprawnym perkusistą i miłośnikiem psów. 

kadr z serialu „Heartstopper” / Netflix / materiały prasowe
kadr z serialu „Heartstopper” / Netflix / materiały prasowe

Wśród fanów Heartstoppera przeważają ci młodsi – i nic dziwnego, bo serial skierowany jest głównie do nich, a do tego wyrósł z komiksu początkowo publikowanego w sieci. Dziś przede wszystkim oni przyznają się do kibicowania ulubionym postaciom, tworzą z nimi memy i kreują własne, alternatywne zakończenia netfliksowej historii. Niektórzy widzowie i widzki z generacji Z otwarcie piszą też o tym, że losy Charliego i Nicka przekonały ich do tego, żeby „wyjść z szafy” i przeciwstawić się konwenansom, w które zostali wcześniej wepchnięci. Każdy tak zachęcony odbiorca to niewątpliwy sukces Oseman, która poza rysowaniem komiksu jest znana jako aktywistka. W ubiegłym roku przyznała, że jest osobą niebinarną, a teraz tłumaczy innym, na czym owa niebinarność polega. 

Starsi subskrybenci Netfliksa – choć nie są grupą docelową serialu – nie powinni jednak od niego tak łatwo uciekać. Warto lojalnie uprzedzić, że jego warstwa formalna początkowo może nie przekonywać – bliżej jej do vlogów niż do konwencjonalnych telewizyjnych realizacji. Duża część akcji rozgrywa się w interfejsach internetowych komunikatorów, sceny są poszatkowane dynamicznym montażem, a pomiędzy aktorami przemykają kolorowe listki albo serca. Heartstopper wysyła jednak jasny, niezależny od metryki oglądających sygnał, że dążenie do bycia sobą, nawet jeśli oznacza wyrzeczenia albo trudne konfrontacje, potrafi być oczyszczające. A przyglądanie się mu z boku – po prostu przyjemne dla oka.

Heartstopper | Official Trailer | Netflix / autor: Netflix
000 Reakcji

Publikował na łamach Krytyki Politycznej, Red Bull Muzyki, Gazety Magnetofonowej, Muno oraz innych magazynów zajmujących się kulturą. Szczególnie zainteresowany muzyką elektroniczną, kinem niezależnym, literaturą non-fiction i sztuką współczesną. Kiedy nie pisze, występuje w teleturniejach.

zobacz także

zobacz playlisty