Co oglądać w serwisach streamingowych w grudniu 2020? Wybieramy najciekawsze propozycje02.12.2020
W pandemicznym grudniu platformy streamingowe nie zostaną zalane nowymi serialami, nie zabraknie za to premier filmowych. Zamknięte kina wcale nie oznaczają, że miłośnicy długiego metrażu muszą obchodzić się smakiem – swoje najnowsze dzieła, nakręcone z myślą o dystrybucji w sieci, pokażą m.in. George Clooney, David Fincher i Ryan Murphy. Oprócz interesujących premier, będziemy też mogli zobaczyć m.in. głośne produkcje z nieśmiertelnym agentem w roli głównej, a także serial na podstawie bestsellerowej powieści Sally Rooney.
Mank, reż. David Fincher (2020)
David Fincher, zajęty kręceniem i produkowaniem kolejnych znakomitych seriali, długo nam kazał czekać na swój kolejny film. Wreszcie, po sześciu latach od premiery Zaginionej dziewczyny, nadchodzi pozycja nietypowa na tle dotychczasowego dorobku amerykańskiego reżysera, słynącego przede wszystkim z thrillerów. Jego Mank to nawiązujący do stylu kina lat 30. i 40. czarno-biały film biograficzny o historii powstawania arcydzieła wielkiego ekranu, Obywatela Kane’a Orsona Wellesa. Głównym bohaterem jest Herman J. Mankiewicz, autor scenariusza słynnego dzieła, a przy okazji alkoholik i bon vivant. Welles zamknął go na dwa miesiące w odciętej od świata posiadłości w Kalifornii, gdzie obowiązywał zakaz spożywania alkoholu. Surowy reżim i burzliwa współpraca obu artystów przyniosły im wspólnego Oscara za Najlepszy Scenariusz. W filmie Finchera Mankiewicza zagrał Gary Oldman, a oprócz niego zobaczymy m.in. Amandę Seyfried i Lily Collins.
Premiera: Netflix, 4 grudnia
Normalni ludzie, reż. Lenny Abrahamson i Hettie Macdonald
Fenomen książki Sally Rooney i powstałego na jej podstawie serialu może zastanawiać, bo ukazana tu historia nie jest spektakularna, ani specjalnie oryginalna. Obserwujemy skomplikowaną, pełną manipulacji i niedomówień relację dwojga nastolatków, Marianne i Connella, których dzielą różnice klasowe, a łączy wzajemna fascynacja, podszyta lękiem i uprzedzeniami. Przyciąganie i odciąganie, tłumienie uczuć, poszukiwanie własnej tożsamości – kto chodził do szkoły i nie próżnował w próbach znalezienia miłości, ten odnajdzie się problemach trapiących bohaterów Normalnych ludzi. Serial jest wierny duchowi książki, ale broni się jako osobne dzieło, stonowane, ale zmysłowe, melancholijne, ale porywające. Za jego powstanie odpowiada m.in. Lenny Abrahamson, twórca takich filmów jak Pokój czy Frank.
Premiera: HBO GO, 1 grudnia
Bal (The Prom), reż. Ryan Murphy (2020)
Stworzony przez Ryana Murphy’ego generator produkcji dla Netfliksa tym razem przeszedł samego siebie w uwzględnianiu potrzeb widzów, łaknących solidnej dawki eskapizmu i wprowadzenia w świąteczne rozpasanie. Słowa klucze: jaskrawe kolory, szkolny bal, musical, gwiazdy w obsadzie. Fabuła? Mniejsza z tym. W wielkim skrócie – pogrążeni w kryzysie twórczym broadwayowscy aktorzy postanowią pomóc pewnej licealistce, która zmaga się z nieprzychylną małomiasteczkową społecznością. Kluczowe będą piosenki, układy taneczne i wzruszające momenty. Do tego w rolach głównych Meryl Streep, Nicole Kidman i James Corden.
Premiera: Netflix, 11 grudnia
Possessor, reż. Brandon Cronenberg (2020)
Syn Davida Cronenberga poszedł w ślady ojca i nakręcił wizyjne, mroczne dzieło, ukazujące transhumanistyczny, amoralny eksperyment. Główna bohaterka, Tasya, na zlecenie majętnych klientów usuwa niepożądane z różnych względów osoby. Nie zabija, lecz wszczepia do mózgu ofiary implant, by przejąć nad nią w pełni kontrolę i zmusić do okrutnych czynów. Wszystko idzie gładko do czasu, gdy pojawia się problem z zawładnięciem pewnym mężczyzną, który zamiast posłusznie wykonywać rozkazy, zaczyna działać na własnych warunkach. To wstrząsający thriller science fiction, pełny dosadnie ukazywanej przemocy, określany jako połączenie Black Mirror i Incepcji z dużym dodatkiem makabry. Tuż przed zamknięciem jesienią kin w Polsce odbyły się premierowe pokazy Possessora, więc film udało się zobaczyć tylko niewielkiej grupie śmiałków. Teraz dzięki streamingowi film trafi do szerokiej widowni.
Premiera: platformy VOD, 11 grudnia
Wszystkie części Jamesa Bonda
Oczekiwania na przekładaną kinową premierę Nie czas umierać osłodzić może podróż w przeszłość nieśmiertelnego agenta 007. Taką możliwość daje HBO, gdzie pojawiły się wszystkie dotychczasowe 26 odsłon Bondów – od inaugurującego serię Doktora No (1962) z niedawno zmarłym Seanem Connerym, przez filmy z Rogerem Moore’em, Timothym Daltonem i Pierce’em Brosnanem w rolach głównych, po najnowszą część, czyli Spectre (2015), gdzie swoje szorstkie i powściągliwe emploi prezentuje Daniel Craig. To znakomita okazja do prześledzenia ewolucji kultury masowej i technologii na przestrzeni ostatniego półwiecza i próby zrozumienia, jak doszło do tego, że Bond napił się Heinekena zamiast martini. Nadchodzące Nie czas umierać, zgodnie z duchem czasów, ma mieć mocno feministyczny wydźwięk, co będzie miłą odmianą po dotychczasowych Bondach, stanowiących muzeum patriarchatu i seksizmu.
Premiera: HBO GO, 1 grudnia
Niebo o północy, reż George Clooney (2020)
George Clooney, który z równym powodzeniem potrafi błyszczeć w kinie jako aktor, jak i reżyser, znów zaprezentuje się na obu tych polach. Jego najnowsze dzieło to postapokaliptyczny dramat, w którym wcielił się w naukowca samotnie prowadzącego badania w arktycznym obserwatorium. Próbuje nawiązać kontakt z astronautami wracającymi z wyprawy kosmicznej na Ziemię, by odwieść ich od tego planu i skłonić do misji mającej na celu powstrzymanie nadciągającej katastrofy. Film jest adaptacją książki Dzień dobry, północy Lily Brooks-Dalton, a wśród inspiracji kinowych reżyser wymienia w wywiadach Zjawę i Grawitację. Zdaje się, że Niebo o północy ma też bliskie produkcjom Iñárritu i Cuaróna ambicje oscarowe. Ostatnie filmy Clooneya, Obrońcy skarbów (2014) i Suburbicon (2017), nie należały do najbardziej udanych, miejmy zatem nadzieję, że jego nowa pozycja odwróci ten trend i wystrzeli widzów w kosmos.
Premiera: Netflix, 23 grudnia
Wszyscy moi przyjaciele nie żyją, reż. Jana Belcl (2020)
Choć niewiele na to wskazuje, ten owiany tajemnicą film ma być ponoć prawdziwą petardą i objawieniem. Wiemy na razie na pewno, że to czarna komedia nakręcona przez debiutanta, Jana Belcla, który był asystentem reżysera na planie Planety singli. W rolach głównych zobaczymy aktorów młodego pokolenia, Julię Wieniawę i Nikodema Rozbickiego. Punktem wyjścia fabuły jest impreza sylwestrowa, która przybierze nieoczekiwany obrót, i z beztroskiej zabawy zamieni się w rzeźnię.
Premiera: Netflix, 28 grudnia
zobacz także
- Wanjiru M Njendu: Jeśli staniemy z boku, stajemy się częścią problemu Papaya Rocks Film Festival
Ludzie
Wanjiru M Njendu: Jeśli staniemy z boku, stajemy się częścią problemu
- Samotny jak satelita na orbicie. Zobacz nagradzaną animację „The Lonely Orbit”
Newsy
Samotny jak satelita na orbicie. Zobacz nagradzaną animację „The Lonely Orbit”
- Rozdano Złote Globy 2022. Triumfują „Psie pazury", „Sukcesja" i „West Side Story"
Newsy
Rozdano Złote Globy 2022. Triumfują „Psie pazury", „Sukcesja" i „West Side Story"
- Netflix zrealizuje serial o U2. Wyprodukuje go J.J. Abrams
Newsy
Netflix zrealizuje serial o U2. Wyprodukuje go J.J. Abrams
zobacz playlisty
-
PYD: Music Stories
07
PYD: Music Stories
-
Music Stories PYD 2020
02
Music Stories PYD 2020
-
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
18
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
-
Instagram Stories PYD 2020
02
Instagram Stories PYD 2020