Opinie |

Rozmowy na imprezowy sezon. Przeczytaj i wygraj zaproszenie na Finally: Gala Papaya Young Directors30.06.2021

Oto kolejna, finalna część naszej serii, w której prezentujemy najciekawsze i najbardziej aktualne tematy do konwersacji. Możecie posłużyć się nimi podczas spotkań towarzyskich – np. w czasie finału 8. edycji konkursu Papaya Young Directors.

Finally: Gala Papaya Young Directors odbędzie się już w najbliższy piątek, 2 lipca w warszawskim Parku Sowińskiego. To pierwsze od początku pandemii wydarzenie, podczas którego osoby związane z reklamą, filmem, a także kreacją, będą mogły w końcu spotkać się na żywo. I teraz uwaga: jeśli jeszcze jakimś trafem nie jesteście na liście gości, dziś macie szansę to zmienić. Żeby zdobyć zaproszenie na Finally: Gala i w piątkowy wieczór bawić się na finale międzynarodowego konkursu dla młodych filmowców, trzeba zrobić dwie rzeczy: 

  1. zaobserwować profil Papaya.Rocks na Instagramie (znajdziecie go TU) oraz:
  2. napisać na adres finallygala@papaya.rocks wiadomość o dowolnej treści i czekać na wiadomość zwrotną.

Liczba zaproszeń jest ograniczona – o zdobyciu zaproszenia decyduje kolejność zgłoszeń.
 


Tym, którzy obawiają się, że podczas Finally: Gala zabraknie im tematów do luźnej, niezobowiązującej rozmowy, pędzimy z pomocą: oto kolejna porcja wytypowanych przez nas conversation starterów:

Wakacje

Jeden z topowych obecnie tematów konwersacyjnych i pytanie, na które nie każdy ma gotową odpowiedź. W dzisiejszym, pocovidowym świecie, pada najczęściej nie w formie „gdzie?”, ale „czy?”. Niełatwo zdecydować się bowiem na sam wyjazd ani tym bardziej na kierunek. Jasne jest natomiast jedno: po ciężkim, trwającym ponad rok zamknięciu, wszyscy potrzebujemy odpoczynku w jakiejś formie. Głowy wielu z nas całkowicie zaprzątnęło pragnienie wyjazdu – urlopowe lokacje widzimy nawet w tak dziwnych miejscach, jak zwiastun nowego thrillera M. Night Shyamalana, gdzie pobyt na plaży przeradza się w koszmar. Trudno jednak nie wyobrażać sobie siebie na tej właśnie plaży, skądinąd przepięknej, z rodziną i przyjaciółmi... O marzeniach związanych z wakacjami pisała niegdyś u nas Sylwia Chutnik. Całkiem niedawno natomiast temat letniego wyjazdu poruszył Łukasz Orbitowski. W swoim felietonie cofnął się do lat dziecinnych, odwiedzając Kuźnię Raciborską, gdzie jako chłopiec przyjeżdżał regularnie w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. „Zmieniło się dużo i bardzo niewiele” – skonkludował, zabierając nas, czytelników, na wzruszającą wycieczkę. Może więc jednak warto odpocząć gdzieś w Polsce? W miejscu, które nie będzie tylko tzw. „wakacyjną destynacją”, ale również podróżą na metapoziomie? 

UFO

Bardzo możliwe, że jesteście pokoleniem, które wyrosło na „faktach” i mitach związanych ze zjawiskami paranormalnymi. Takim, które pochłaniało kolejne niesamowite historie o tajemniczych stworach z lasu, wierzyło w rządowe spiski, kolekcjonowało czasopisma z serii „Faktor X”, a przede wszystkim oglądało Z Archiwum X – serial, który stworzony został jako ciekawostka, a urósł do prawdziwego fenomenu. Dziś większość z nas na swoje zainteresowania tematami paranormalnymi i ufologicznymi patrzy z pewną nostalgią – zajmują nas sprawy znacznie bardziej przyziemne, a galopujący od dwóch dekad internet nie dał nam odpowiedzi na żadne z zadawanych sobie w dzieciństwie pytań. „Czy gdzieś TAM istnieje życie? Czy jestesmy sami we wszechświecie?” – to oczywiście możliwe, ale niech zbada to NASA, nowoczesne teleskopy i podbijający kosmos Elon Musk. Temat UFO wrócił do nas jednak kilka dni temu i to w wersji wielkoformatowej – rząd USA upublicznił raport na temat niezidentyfikowanych obiektów latających. Nie idzie za tym niby żaden przełom, a amerykańscy oficjele zamiast jak zawsze ignorować sprawę, zaczęli po prostu przyznawać się do swojej ogromnej niewiedzy. Z drugiej jednak strony dawno nie było tak dobrej okazji, żeby ponownie pochylić się nad latającymi spodkami i potencjalnym istnieniem Obcych, aby zweryfikować, w co tak naprawdę wierzymy. Tak, UFO to doskonały temat do rozmów.

 

Sztuczne mięso

A raczej mięso hodowane w laboratorium przy wykorzystaniu komórek macierzystych z ciał zwierząt – odpowiednio wyhodowane są one łączone z pozostałymi składnikami roślinnymi, a następnie gotowe do spożycia. Produkcja takiego „mięsa bez okrucieństwa" może zrewolucjonizować współczesny przemysł spożywczy. Co najciekawsze, coś, co jeszcze niedawno istniało jedynie w sferze zainteresowań futurologów, dziś staje się bardzo przystępne – pół roku temu sztuczne mięso wprowadził w obieg Singapur (jako pierwszy kraj na świecie), a zaledwie kilka dni temu głośno było o pierwszym zakładzie przemysłowym w Izraelu produkującym je na masową skalę – w liczbie 5 tys. burgerów dziennie i przy stosunkowo niskiej cenie (sztuczna pierś z kurczaka ma kosztować niespełna 4 dolary). Przełom wydarzy się na naszych oczach – wystarczy przypomnieć sobie, że jeszcze niedawno w sklepach bezmięsne były głównie parówki i kotlety z soi. Dziś półki i lodówki uginają się od burgerów, nuggetsów, pasztetów, a nawet kaszanek.

Rekiny

Choć w naszym morzu te drapieżne ryby są w znakomitej mniejszości i na plażach raczej nikogo nie zaatakują, w powszechnej, nawet polskiej świadomości, rekin to postrach i absolutny wróg człowieka. Pierwszą cegiełką do takiego postrzegania tych zwierząt były na pewno Szczęki Stevena Spielberga, ale przez lata stereotypy się utrwaliły. W ich ukróceniu pomogły trochę programy pokroju Shark Week (emitowany od ponad 30 lat na Discovery Channel), ale wciąż tu i ówdzie wypłynie jakiś horror czy thriller, gdzie niespotykanych rozmiarów rekiny atakują surferów, zagrażają załogom łodzi czy nawet – w wersji kompletnie absurdalnej – spadają z nieba porwane przez tornado. Na szczęście pojawia się coraz więcej filmów, które o rekinach mówią bardziej w kontekście zagłady tej grupy zwierząt, a także kłusownictwa, którego padają one ofiarą. Warto wspomnieć o tych najnowszych – np. o Fin, wyreżyserowanym przez znanego z kina grozy Eli Rotha i wyprodukowanym przez Leonardo DiCaprio, który traktuje o malejącej z roku na rok liczbie drapieżników i potrzebie zahamowania ich depopulacji. Jest też dokument Playing With Sharks – główna bohaterka 85-letnie Valerie Taylor, która od lat 50. nurkuje w oceanie i podgląda życie podwodnych zwierząt, chce odczarować rekiny. Według niej powinniśmy bać się raczej świata, w którym rekinów już nie będzie, bo to przełoży się na konsekwencje dla całej planety. I tym sposobem wchodzimy w inny, dużo szerszy smalltalkowy temat, który poruszaliśmy w poprzedniej części naszego cyklu – ekologię.

Szybcy i wściekli

Ktoś może się oburzyć, że lansujemy nastawione tylko na zysk kino akcji niskich lotów, ktoś inny może powrócić myślami do pierwszych części blockbusterowego cyklu i zadumać się nad jego wpływem na całą popkulturę. Warto postawić sprawę jasno: obok serii, której 9. odsłona trafiła właśnie do kin, ciężko przejść obojętnie – przez ostatnie 20 lat od premiery „jedynki” w kinie samochodowym zmieniło się sporo i w dużej mierze właśnie dzięki filmowi Roba Cohena. W celach edukacyjnych polecamy bardzo dobry tekst naszego autora, Dariusza Kuźmy, który celnie punktuje wszelkie niuanse wypływające z kolejnych części Szybkich i wściekłych i oddaje filmowe należne miejsce w kinematografii. „W pewnym sensie Szybcy i wściekli byli dla latynoskich dzieciaków i kolegów z wieloetnicznego Los Angeles tym, czym dla czarnej Ameryki stała się lata później Czarna Pantera” – pisze tam autor, dodając też co nieco o wpływie na motoryzacyjną kulturę i ciekawym podejściu twórców cyklu do kobiecych postaci. Wobec takich argumentów trudno przejść obojętnie, a tym bardziej o nich nie podyskutować podczas towarzyskiego spotkania.

 

Przypominamy – odbywający się pod hasłem „Finally. Gala.” finał 8. edycji konkursu Papaya Young Directors odbędzie się na żywo 2 lipca 2021 r. w Parku Sowińskiego na warszawskiej Woli. Przy okazji zbliżającego się wydarzenia co tydzień publikujemy kolejne zestawy naszych propozycji tematycznych, dzięki którym nie straszny będzie Wam żaden imprezowy small talk.

tagi

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty